/ ckr
Niestety myślę po polsku
Dodano
13
Komentarze
pod: http://niezalezna.pl/237411-niezwykle-odkrycie-w-urzedzie-skarbowym
[[ JKW 24.09.2018 15:17
Jaaaa... cieeee.... Tyle urzędasów,budżet prawie nieograniczony a nie miał kto posprzątać przez 80 lat??? ]] - taki komentarz, w analogii: można by odnieść i do takiej obecnej sytuacji:
P.M.M. będzie zarzekał frazesy o ponoć " nieograniczonym budżecie Państwa", a tu nadal nie posprzątane po śmieciach komunizmu.
Po drugie – i to znacznie ważniejsze, pytanie, ilu obecnych na samorządowej konwencji zna myśl Scrutona? Ilu rozumie głęboki sens pojęcia ojkofobia? I to właśnie przeniesienie tego pojęcia z filozoficznych książek do zwykłej politycznej batalii jest tu największym problemem. Bo większość słuchaczy prezesa PiS zrozumie jego słowa dosłownie: sędziowie to zdrajcy, nie kochają Polski, lecz wolą Niemców. I zrozumieją to tak zarówno jego sympatycy, zachwyceni takim postawieniem sprawy, jak i przeciwnicy, którzy będą się oburzać. Sęk w tym, że partyjne spotkanie to nie filozoficzne seminarium. I prezes PiS powinien mieć tego świadomość."
bo za długo paliło się światło w celi?.....
Ten wywód świetnie pokazuje inny paradygmat PiS, tym razem związany z władzą sądowniczą i prawem. Otóż sędziowie powinni się kierować nie prawem, ale interesem narodowym, nazwanym przez prezesa patriotyzmem. Prawo, które – w cywilizacji zachodniej – nakierowane jest na ochronę praw i wolności jednostki, w paradygmacie PiS chronić ma mniej lub bardziej abstrakcyjny interes zbiorowości. Tak było w PRL, gdzie np. kradzież mienia „społecznego” była ostrzej karana niż okradzenie konkretnej osoby. Co zaś jest tym interesem – wyznacza partia jako emanacja suwerena.
...
Za PRL byli „księża patrioci”, za RP PiS mamy sędziów patriotów. Na razie, na szczęście, nielicznych.
Ale Adaś Tomczyński też pasuje :)
Z resztą postu poniżej zgadzam się w 100 %.
W ramach reformowania wymiaru sprawiedliwości Pańskie ugrupowanie właśnie obsadziło największe konfitury prawnicze miernotami i karierowiczami.
Będzie lepiej?
Jak już okaże się, że nie, to ciekaw jestem czy wykaże Pan na łamach "Do Rzeczy" rysunkowy cień samokrytyki. Osobiście szczerze wątpię ale zawsze trzeba mieć nadzieję w przemianę drugiego człowieka :)
(tylko sceneria nie ta, ciągle pada.)
( i brak czerwia, i innych derwiszy w tle.)
Arrakis w pełni był za czerwca br. Susza.